Wskazówek, jak prowadzić biznes, można szukać w różnych miejscach – można wybrać studia kierunkowe, kursy doszkalające, kupić kursy od poważanych przedsiębiorców albo… Obejrzeć film czy serial!
Oczywiście samo oglądanie nie wystarczy, żeby zdobyć maksimum niezbędnej wiedzy, ale z niektórych produkcji można wyciągnąć zupełnie nie-hollywoodzkie wnioski o tym, jak podchodzić do swojej działalności czy biznesu. Ostatnio widziałam na Netflixie „Kod warty miliardy dolarów” i po seansie zebrałam zaprezentowane w nim wskazówki biznesowe w zgrabną, krótką listę, która spokojnie może stanowić pigułkę wiedzy dla początkujących przedsiębiorców!
1. Nie daj się złapać na talerz ciasteczek!
Czasami wystarczy zaprosić ludzi na spotkanie w mniej formalnych okolicznościach, aby dowiedzieć się tego, czego żadna z tych osób nie powiedziałaby ubrana w garnitur przy na formalnym spotkaniu! Bardziej nieformalne, „luźne” okoliczności sprzyjają temu, że tracimy ostrożność i łatwiej dzielimy się informacjami – partnerów biznesowych czy kontrahentów zaczynamy traktować jak znajomych, z którymi przy kawie czy herbacie omawiamy swoje problemy, wyzwania, sukcesy, zdradzamy sekrety… Niektórzy sprytni rozmówcy tylko na to czekają! Właśnie dlatego musisz zachować czujność nawet wtedy, kiedy oficjalne spotkanie już się zakończyło lub kiedy spotykasz się z współpracownikiem czy kontrahentem poza godzinami pracy. Jeśli rozmowa schodzi na pracę, pojawiają się próby negocjacji – Tobie powinna zapalić się w głowie czerwona lampka ostrzegawcza! Jasne, nic nie stoi na przeszkodzie, żeby niezobowiązująco wymienić się opiniami czy doświadczeniami, ale jeśli rozmowa nie idzie w kierunku, którego sobie życzysz, to nie podejmuj wiążących decyzji. Poczekaj z nimi do kolejnego, już oficjalnego spotkania i upewnij się co do wszystkich warunków współpracy czy umowy. Nie bądź jak główny bohater – nie zdradzaj efektu swojej rocznej pracy… Za „przekąski”! 😉
2. Nie wspinaj się na Everest bez tlenu!
Prowadzenie firmy to nieustanne poruszanie się po kilku sferach: prawo i podatki, finanse oraz sprzedaż i marketing. Jeżeli w którymś z tych obszarów nie czujesz się pewnie i swobodnie, skorzystaj z pomocy specjalisty – to naprawdę nie ujma na honorze, tylko rozsądne posunięcie, które może być nawet inwestycją w przyszłość Twojej firmy. Spójrz na to tak: dzisiaj może szkoda Ci wydać 500 czy 1000 zł na konsultację z prawnikiem, ale czy łatwiej będzie Ci pogodzić się ze stratą wielokrotnie większej kwoty, gdy popełnisz jakiś istotny błąd, nie zadbasz o swoje prawa i na przykład… Stracisz dostęp do strony internetowej albo ktoś ukradnie Twój pomysł, w który włożył_ś całe serce? No właśnie! Stare powiedzenie brzmi – „lepiej zapobiegać, niż leczyć” – pamiętaj o nim w trakcie swoich działań i zadbaj o podstawy zanim pojawią się problemy.
3. Zaufanie? Tylko do siebie.
Smutna prawda, ale pamiętaj, że w biznesie nie ma miejsca na bezgraniczne zaufanie – nawet do rodziny czy przyjaciół. W pełni możesz ufać tylko sobie, a z innymi podpisuj umowy! Im bardziej czarujący i wspaniały wydaje się Twój partner biznesowy czy kontrahent, tym bardziej podkreślaj swoją asertywną postawę – nie myśl, że „dobrze mu/jej z oczu patrzy, na pewno mnie nie oszuka”. Podpisywanie umów nie jest zbędnym wymysłem i rzucaniem czarów na Waszą współpracę, tylko zabezpieczeniem interesów obu stron. Jeżeli kontrahent tego nie rozumie, unika podpisania dokumentu, to warto przyjrzeć się jego zamiarom i odpowiednio wcześnie wstrzymać współpracę.
4. Zaopiekuj się, zanim stracisz!
Pomyśl o swojej firmie jak o dziecku. Wkładasz mnóstwo pracy, czasu, pieniędzy i nerwów w to, żeby sprawnie funkcjonowała, prawda? Zatem od początku dbaj o jej prawidłowy rozwój, zajmując się również kwestiami związanymi z prawem. Nie wychodź z założenia, że regulaminem czy odpowiednimi umowami zajmiesz się, jak zarobisz pierwszy tysiąc czy milion – czasami jeden fałszywy krok, jedna błędna decyzja i stracisz zysk szybciej, niż zdążysz powiedzieć: „A trzeba było iść do prawnika…”.
5. Liczysz się Ty, nie Twoje biuro.
Niby jasne, prawda? Ale przyznaj, nie patrzysz czasem z zazdrością na prężnie działających przedsiębiorców, którzy mają ogromne biura z widokiem na centrum miasta, szereg firmowych gadżetów, neon z nazwą firmy i najnowszy ekspres do kawy z toną bajerów? Myślę, że każdemu z nas się to zdarza. Musimy zatem pamiętać, że esencją naszych przedsiębiorstw i biznesów jesteśmy my – nasza wiedza, doświadczenie, umiejętności, a nie długopisy z logo. Co z tego, że na branżowych brunchach ktoś się przechwala kartą do siłowni czy podziemnym parkingiem, skoro Ty masz w małym palcu najtrudniejsze zagadnienia z Twojej dziedziny? 😉
Jak widzisz – oglądanie filmów i seriali może być też biznesowo pouczające! W końcu nie bez przyczyny mówi się, że człowiek uczy się całe życie – także (a może: zwłaszcza!) ten człowiek, który prowadzi swoją działalność i nawet „po godzinach” zastanawia się, jak działać lepiej, skuteczniej, bardziej wydajnie!