W życiu przedsiębiorcy rozpoczynającego swoją działalność jest kilka takich sytuacji, w których naprawdę warto zadbać o bezpieczeństwo firmy i swój spokojny sen!
Dzisiaj przyjrzymy się jednej z nich – tematowi często pomijanemu, czyli stronie internetowej. Większość przedsiębiorców myśli o jej budowie lub już ją ma, inwestuje duże pieniądze w programistów, szablony i wtyczki, ale nie każdy zastanawia się nad pewnymi prawnymi aspektami związanymi z prowadzeniem strony. Nie będziemy dziś skupiać się na grafikach czy polityce prywatności – na to przyjdzie czas! Zajmiemy się za to kwestią podstawową, o której przedsiębiorcom zdarza się jednak zapominać.
D jak… domena, a nie dramat!
Absolutna podstawa – trzeba zadbać o to, aby domena strony w ogóle była zarejestrowana na nas – jako właścicieli strony i firmy – a nie na przypadkową osobę, która kupiła nam domenę! To, jakie poważne konsekwencje może mieć brak własności domeny, pokażę Ci na przykładzie – zwróć uwagę, co dzieje się, gdy współpraca przestaje się dobrze układać, a w działania wkrada się rutyna i utrata czujności…
Po co ci ta historia? To chyba jasne! Żebyś nie był/a Kowalskim – nawet jeśli masz tak na nazwisko! Cudze błędy są po to, żeby się na nich uczyć i unikać ich w swojej działalności. Co zatem zrobić, żeby nie stracić lat pracy, dostępu do strony i nie dopuścić do utraty danych?
- Sprawdź, czy domena jest zarejestrowana na Ciebie – jeśli nie, to koniecznie poproś o wsparcie i ustal, kto jest abonentem!
- Współpracuj z zaufanymi osobami, ale nie bądź ślepy – podpisuj umowy! Nawet jeśli Twoim informatykiem jest sąsiad, szwagier, kolega brata – na pewno znasz powiedzenie, że zaufanie jest dobre, ale kontrola lepsza? Narzędziem kontroli w Twoich rękach będzie umowa!
- Nie siedź jak sierotka Marysia na środku pola walki z hasłem: „Ale ja nie umiem w komputery” na ustach! Naucz się przynajmniej podstaw związanych z prowadzeniem strony, żeby w razie problemów złapać za ster i zadziałać na czas – a nie czekać biernie na ratunek! W internecie znajdziesz mnóstwo porad technicznych, kursów i wiedzy, z której możesz skorzystać zupełnie za darmo.
Umowy są po to, żeby Cię ochronić przed problemami!
Dobrze napisana umowa powinna prowadzić za rękę każdego przedsiębiorcę, który ją zawiera. W umowie powinny zatem znaleźć się zapisy przewidujące sytuację związaną z utratą dostępu do strony oraz wyraźny zapis informujący, kto kupuje domenę i na kogo ma być ona zarejestrowana.
Pamiętaj także, aby w umowie z programistą czy też agencją marketingową znalazły się konkretne zapisy wskazujące terminy otrzymania dostępów, w tym loginów i haseł do strony internetowej oraz wszelkie inne niezbędne hasła czy loginy np. do serwisów, na których osadzone zostały materiały audiowizualne.
Wspominałam o darmowych źródłach wiedzy w Internecie, prawda? Zapamiętaj te dwa miejsca:
- Krajowy Rejestr Domen – strona internetowa, na której sprawdzisz, kto jest abonentem Twojej domeny.
- Znaki Towarowe – blog rzecznika patentowego Mikołaja Lecha, który zajmuje się ochroną prawną domen.
Jeżeli chcesz dowiedzieć się więcej o ochronie prawnej domen internetowych, to już dzisiaj zapisz w kalendarzu datę 21 stycznia! W drugi poniedziałek stycznia, dokładnie o 20:00, wystartuje webinar, w czasie, którego razem z Mikołajem Lechem zgłębimy temat domen i przepisów z nimi związanych. Żeby nie przegapić szkolenia, możesz zapisać się do mojego newslettera – w ten sposób jako jeden/jedna z pierwszych dostaniesz link do webinaru!